2009-03-07

jaga_lux_2: (black roar)
2009-03-07 06:13 am

ВСЕ ПРОПАЛО, МОЙ МАЛЕНЬКИЙ ФРИЦ...

Раннее утро. Около 7 часов. Все девушки еще спят после трудов неправедных. Неожиданный звонок в отделанные светлым шпоном двери - кто бы это мог быть? Прислуга открывает, тихий разговор в просторном холле, потом переговоры с "горExpandRead more... )

jaga_lux_2: (ПЬЕРРО)
2009-03-07 09:51 am

КРИВОЕ ЗЕРКАЛО, SPIEGEL И МЛАДОБЮТОВЕЦ КРАВЧУК

Это та самая статья из Шпигеля. Мое мнение об этом журнале после отрывка из статьи, который так настойчиво цитировал Кравчук, ни разу не упомянув, что это стаExpandRead more... )

jaga_lux_2: (Default)
2009-03-07 12:14 pm

БОЛЕСЛАВ ЛЕСЬМЯН

                                                                                                                   
              Dwoje ludzieńków

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.

Lecz w ogrodzie szept pierwszego miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy,
A czas ciągle upływał - bezpowrotny, jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.

I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,

By powrócić na ziemię - lecz nie było już świata.